6.10.15

Może kawy?


Szarość, szarość szarość... I tak przez większą część roku w Holandii. W tych warunkach kawa jest produktem pierwszej potrzeby i Holendrzy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Panuje więc tu bardzo miły zwyczaj: częstowanie kawą.


I nie chodzi tu o domowy poczęstunek, ale o sklepy i punkty usługowe. Kiedy kupujemy buty, jesteśmy w banku, czy w urzędzie, prawie zawsze otrzymamy propozycję wypicia małej czarnej. Ha, co więcej, automaty z darmową kawą są też w większości supermarketów i taki widok nie jest rzadkością*:




*zdjęcie zrobione w kultowym wśród ekspatów Albert Heijn. Ale jak to zwykle w supermarkecie, biegłam za Maluszką, więc ostrość zdjęcia jakby nie ta...

3 komentarze:

  1. Chciałabym być w sklepie poczęstowana taką kawą! :) Super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, w sklepie zwykle to nie wygląda jak na pierwszym zdjęciu :) , ale to i tak fajny zwyczaj. Zdarzało mi się już przysiąść na kawie przy stoliku w supermarkecie i przejrzeć np gazetę. Tego nie widać na drugim zdjęciu, ale obok jest duży stół, przy którym można spokojnie wypić. W tym klimacie to czasem ratuje życie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham kawę, tak więc bardzo chętnie przystałabym na Twoją propozycję.;) Inwestuję duże pieniądze w przydatne akcesoria umożliwiające parzenie przepysznej kawy. Pozycją obowiązkową jest dla mnie puszka metalowa na kawę, w której przechowuję ulubione gatunki ziaren. Dzięki szczelnej puszce kawa dłużej zachowuje swój aromat.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Cały ten Beneluks... , Blogger