Zapowiadałam opowieści o Ardenach i oto kolejna. Nadal jeszcze mało górsko, ale i my naszą ardeńską przygodę raczej miejsko rozpoczynaliśmy. W czasie pierwszego wypadu w ten region odwiedziliśmy La Roche-en- Ardenne, zwane klejnotem Ardenów. I słusznie.
Jest to miasteczko przepięknie położone w dolinie rzeki Ourthe, a powyżej wznoszą się ruiny średniowiecznego zamku. Został on zbudowany w okresie między XI a XIII wiekiem. Ruiny można zwiedzać, dla maluchów to spora atrakcja, a widoki piękne.
I to w zasadzie koniec zabytków, gdyż miasteczko zostało zrównane z ziemią w czasie II wojny światowej. Ale nowe, odbudowane La Roche prezentuje się świetnie. Polecam relaks w jednej z restauracji na rynku.
Bardzo reklamuje się też muzeum bitwy o Ardeny. Cóż... tego akurat nie polecam, chyba, że ktoś jest wyjątkowo rozmiłowany w historii II wojny. Obiekt przypominał raczej izby pamięci, jakich sporo w polskich miasteczkach, niż muzeum na miarę naszych czasów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz